Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

50 cm: poziom wody na warszawskim odcinku Wisły

infoship
23.04.2020 11:30
0 Komentarzy

Aktualnie stan wody w Wiśle jest bardzo niski praktycznie nacałym jej odcinku – powiedział PAP rzecznik IMGW-PIB, hydrolog GrzegorzWalijewski. W stacji pomiarowej Warszawa-Bulwary poziom Wisły wynosi obecnie 59cm i w najbliższych dniach będzie wciąż spadać. „W piątek osiągnie ok. 50cm” – dodał Walijewski.

Hydrolog IMGW-PIB wyjaśnił w rozmowie z PAP, że Wisłaznajduje się teraz w tzw. strefie wody niskiej. Jak dodał, stan wody opada odponad miesiąca i w najbliższej perspektywie cały czas będzie opadał.

Rekord to 26 cm

Hydrolog zaznaczył, że w ciągu następnego tygodnia poziomwody w Wiśle będzie się wahał lecz z tendencją malejącą. W weekend na Mazowszupojawią się opady deszczu, jednak nie wpłyną na poprawę poziomu wody. Tendeterminowany jest głównie przez sytuację meteorologiczną, która panuje wpołudniowych województwach. Czas dopływu wody z górnej części dorzecza doWarszawy trwa od 6 do 10 dni. Także ewentualne wezbranie w stolicy obserwowanejest z kilkudniowym „opóźnieniem”. „Na południu kraju w weekendrównież prognozowane są opady deszczu. Te jednak będą przysłowiową +kroplą wmorzu potrzeb+” – podsumował.

Hydrolog IMGW-PIB przedstawił także statystyki, z którychwynika, że najniższy poziom wody w Wiśle w Warszawie został odnotowany wostatnich dniach sierpnia 2015 roku. Wyniósł wówczas 26 cm.

„W zeszłymroku 22 kwietnia wyniósł on 88 cm, obecnie wodowskaz wskazuje 59 cm. DoAbsolutnego minimum brakuje zaledwie 35 cm” – zauważył.

Normalnie o tej porze

Hydrolog zaznaczył także, że najniższy poziom wód powinienwystępować jesienią, a nie w okresie wiosennym. Rzeki posiadają określony typzasilania, czyli tzw. reżim. W Polsce określa się go jako śnieżno-deszczowy.”Zimą powinniśmy obserwować opady śniegu, które tworzą pokrywę śnieżną. Tawiosną powinna się topić powodując roztopy. Dzięki temu poprawiłaby sięwilgotność gleby, poziom wód gruntowych i stan wody w rzekach. Natomiast w tymroku tego zabrakło, gdyż zima była właściwie bezśnieżna i ekstremalnieciepła” – wyjaśnił.

-„Dodatkowo w Polsce już od dłuższego czasu mamy deficytopadów. W wielu rejonach centralnej i południowo-zachodniej części krajuszacowany jest na około trzech miesięcy” – wskazał. „To tak, jakbyprzez trzy miesiące w ogóle nie padało” – zaznaczył. Ponadto, zmienił siętakże charakter opadów. „Kiedyś występowały opady wielkoobszarowe, niezbytintensywne, ale obserwowane znacznie częściej. Teraz opady występują rzadziej,a jak już się pojawiają, to często są to opady burzowe, intensywne, aletrwające kilkanaście lub kilkadziesiąt minut” – zauważył.

-„Taki deszcz przynosi więcej szkód niż pożytku. Częstopowoduje zalania, podtopienia, a nawet powodzie. Sprawia, że woda szybciejspływa do morza korytami rzek, nie poprawiając wilgotności gleby. To wszystkosprawia, że problem z suszą mamy już dziś” – podsumował Walijewski.

Hydrolog przedstawił także PAP prognozę długoterminowądotyczącą opadów. „Z sezonowej prognozy IMGW-PIB wynika, że do końcaczerwca opadów będzie niewiele, a temperatura powietrza będzie powyżej normydla tego okresu” – zaznaczył Walijewski. (PAP)

Komentarze